Dron latał w strefie lotniska Mielec.

Zareagowało wojsko.

Policja z Mielca prowadzi czynności procesowe wobec operatora cywilnego drona foto-wideo, który latał w pobliżu lotniska, gdzie stacjonują żołnierze z Polski i Stanów Zjednoczonych.

Operowanie dronem w sąsiedztwie lotniska w Mielcu wymaga specjalnej zgody, nawet jeśli tam nie stacjonuje żadna armia. Ulokowanie w Mielcu bazy wojska z USA oraz aktywność lotnicza związana z ćwiczeniami wojskowymi i napaścią Rosji na Ukrainę to powody, dla których nad Mielcem i regionem wprowadzono wiele stref z ograniczonym ruchem lotniczym.

Samo mieleckie lotnisko objęte jest strefami zakazu lotów dronami cywilnymi, podobnie jak część samego miasta oraz Chorzelowa. Wykonanie operacji cywilnym statkiem bezzałogowym wymaga stosownego zezwolenia, od zarządzającego daną przestrzenią powietrzną. Naruszenie tych zasad może doprowadzić do zagrożenia w ruchu lotniczym, a to przestępstwo zagrożone nawet pięcioma latami więzienia.

Właśnie sytuację ewentualnego zagrożenia w ruchu lotniczym poprzez lot dronem foto-wideo w strefie zakazanej przy lotnisku Mielec wyjaśniają policjanci. Wykonują czynności procesowe w tej sprawie, co ważne, znają też personalia operatora drona. 

Do lotu dronem przy lotnisku doszło w minionym tygodniu. Obecność niewielkiego bezzałogowca zaniepokoiła wojskowych, którzy wszczęli alarm. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają teraz funkcjonariusze policji. Jak udało się dowiedzieć redakcji hej.mielec.pl, pilot drona utrzymuje, że lot wykonał legalnie, uzyskał niezbędną zgodę i nie był zainteresowany samym lotniskiem w kontekście realizacji zdjęć czy wideo.

 

Źródło: Tutaj

Giełda RC nie przypisuje sobie praw autorskich do artykułu oraz zdjęć i filmów